piątek, 18 października 2013

Doroczna czapka

Jak co roku jesienią zrobiłam Puchatkowi podwójnym ściągaczem kolejną ciemnobrazową czapeczkę typu "garnek" - żadnych innych nie akceptuje.
Mój aparat ogłosił dziś w środku dnia, że jest noc, zdjęcie zatem mogłam zrobić jedynie z dala. Strata żadna, bo fason i wzór mało oryginalne. Na Pana Styropiana czapka jest za duża, więc na Puchatka powinna być dobra, bo po pierwsze: Puchatek jest mężczyzną, a Pan Styropian kobietą, po drugie: Pan Styropian jest łysy, a Puchatek ma tak gęste włosy, że można mu tylko zazdrościć.
Wie jedes Jahr, habe ich auch diesmal im Herbst für meinen Mann eine dunkelbraune Mütze mit dem zweifachen Rippenmuster gestrickt - er nimmt keine anderen an. 
Meine Kamera erklärte in der Tagesmitte, daß es im Moment eine tiefe Nacht ist, die Aufnahme konnte ich also nur weitab vom Herrn Styropor machen. Für ihn ist die Mütze zu groß, sie soll also für meinen Mann gut angepasst sein, da erstens: mein Mann ein Mann und Herr Styropor (in der Annahme) eine Frau ist; zweitens: Herr Styropor ist kahl und mein Mann hat so dichtes Haar, daß ihn alle Frauen beneiden (ich auch!).



Ponieważ zmiana w czapeczce może dotyczyć jedynie surowca, zatem tym razem padło na alpakę suri z tegorocznego TdF - tutaj, przędzioną pod koniec czerwca - 142 m/50 g. Został mi niecały metr nitki.
Da ich in der Meines-Mannes-Mütze nur das Material ändern darf, diesmal habe ich Surialpakawolle - am Ende Juni gesponnen (142 m/50 g) - verstrickt. Es ist mir weniger als 1 m geblieben. 


Czy ktoś wie, co to za kwiatki są w moim wazonie? Stoją od tygodnia i nie mają zamiaru zwiędnąć!
Weiß jemand vielleicht, wie heißen die Blumen, die in meiner Vase (hinter dem Herrn Styropor) stehen? Ich kenne sie nicht. Sie stehen schon eine Woche lang und haben keine Absicht zu verwelken!

13 komentarzy:

  1. kwiaty to eustoma:-))) bywają białe, różowe, kremowe, biało-zielone i fioletowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięęęęęki wieeeeeelkie! Zadziwiajace są te kwiatki, inne już dawno by padły! Muszę je sobie zapamiętać! Ale masz wiedzę!

      Usuń
  2. Czapeczka niewątpliwie ciepła i jedyna w swoim rodzaju. Należy Ci się nagroda. Oprócz kwiatków, oczywiście :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się zandato skarżyć, odbieram nagrody. A jak czegoś gwałtownie zapragnę, dostanę. Ale wolę jednak czekać na własne honoraria :-) Tak się jakoś lepiej z tym czuję :-)

      Usuń
  3. Coś suri się Ciebie trzyma :) Czapka świetna i cieplutka będzie, a przecież to to najważniejsze....
    Co za kwiatki nie mam pojęcia, ale ładniutkie :)
    PACZKA DOSZŁA!!! :D ale więcej napiszę w wiadomości :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff! Bo ja w tym roku poszłam głownie w kupowanie suri, której do dziś w większej części nie przebrałam (mam czarna plame na sumieniu, ale słowo honoru, nie mam kiedy!). Przebrałam tylko w całości tzw. "worek śmieciowy", gdzie były szwarc, mydło i powidło w ilościach niewielkich. I to teraz przerabiam!
      Mary nama podpowiedziała mi, że kwiatki to eustoma. Warto zapamiętać! Ja kwiatkowa nie jestem, ale to się w wazonie zachowuje wręcz nieprzyzwoicie poprawnie!
      Całusy!

      Usuń
  4. Puchatek, to ma full wypas. Rocznicowe czapy zimowe, fiu fiu ;-)
    A obnażenie Pana Styropiana, że jest kobietą, no hm.... nie powiem. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, kupowałam go jako Panią Styropian, to Ty ją nazwałaś Panem Styropianem i tak już zostało...
      Dziękuję! DOSZŁY! Dziś po połedniu!

      Usuń
    2. O losie, narozrabiałam. ;-)
      Uff... poczta widać ma czas , priorytet od wtorku, hohoh... Czekam na efekty.

      Usuń
    3. Ja się ogromnie cieszę, po pierwsze jest ich mnóstwo, po drugie są znakomicie ususzone. Przecież nikt mi nie każe farbować natychmiast!

      Usuń
  5. Czapka prezentuje się bardzo fajnie. Twój Puchatek przynajmniej nosi dziergane przez Ciebie czapki, bo moi panowie zdecydowanie wolą te ze sklepu. Męża może bym jeszcze jakąś czapką przekonała (jednak pewności nie mam), ale syn za żadne skarby świata nie założy na siebie nic dzierganego. Dzięki temu, bez żadnych wyrzutów sumienia, mogę dziergać dla siebie ;))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu, biorąc pod uwagę to, że muszę w czasie najbliższym (żeby się odrobić!) sprząść swego psa (kudły dł. max 1,5 cm) i zrobić słoneczku rękawiczki z psa, a potem ten zaległy od roku sweter z wrabianymi wzorkami, to ja bym z całego serca chciała być w Twojej sytuacji. Jak ja bym chciała zrobiłć to, co chcę, a nie to, co mam zaległe! Ja zazdroszczę mułów upartych na kupne! Zwłaszcza że kochanie moje to chce tylko oczami, a potem to chodzi może w połowie tego, czego gorąco pragnęło!

      Usuń
  6. Znowu dbasz o najdroższego mężczyznę i powinien jakieś hołdy oddawać Tobie za tą czapeczkę.
    Kwiaty są wdzięczne i podpowiem, że nazywane są też dzwonkiem prerii, a polskie kwiaciarki czasem nazywają różą bezkolcową. Mogą też mieć pełne kwiaty i uwaga można odmianę karłowatą uprawiać w doniczkach, choć żyje tylko jeden sezon do przekwitnięcia, ale za to można cieszyć się kwiatami trzy miesiące.
    Małgoś

    OdpowiedzUsuń