Zbierałam sierść z mojego psa przez rok. Nazbierałam 80 g (!). I uprzędłam. Wyszło 190 m/80 g.
Das ganze Jahr habe ich das Haar von (aus?) meinem Hund gesammelt. Danach hatte 80 g (!). Dann habe ich das Haar versponnen - 190 m/80 g.
Psiej sierści, zwłaszcza tak krótkiej, nie da się porządnie zgręplować. Niektórzy twierdzą, że wręcz nie ma sensu. Ja twierdzę, że przeczesanie tej sierści ma sens - przedzie się dużo lepiej, więc przeczesałam.
Die Hundewolle, besonders wenn sie so kurz ist, läßt sich nicht ordentlich kardieren. Ich habe schon auch gehört, daß das Kardieren der Hundewolle keinen Sinn hat. Ich bin sicher, daß die kardierte Hundewolle läßt sich viiiiiel leichter spinnen. Ich habe das also gemacht.
W singlu.
Das Singlegarn.
W dublu.
Im Zwirn.
W motku przed praniem.
Ein Strang vor dem Waschen.
A teraz to, co z tego wszystkiego najładniejsze: dawca sierści!
Darunter das, was in der ganzen Hundesache am schönsten ist: der Wollespender!
"Nie, nie będziesz mnie fotografować! Nie! Schowam się!"
"Nein, nein, ich lasse mich nicht fotografieren! Nein! Ich verstecke mich hinter dem Tisch!"
"No dobra, jak już musisz, rób to zdjęcie, ale będzie cię to kosztować trzy smakołyki!"
"Na gut, wenn du musst, mach die Aufnahme. Das wird dich aber drei Leckerbissen kosten!"
Nie dość, że przystojniak dał sierść, to jeszcze miał pozować. Widać, że to kochana mordka, aż się śmieje. Piękny pupil i śliczny moteczek.
OdpowiedzUsuńMałgoś
Małgoś, ty chora jesteś? Gdzie jest mowa wiązana? Ja już nawykłam, że jakiś hymn rymowany mi się należy, a Ty prozą? Widzisz, tak to jest, jak się kogoś przyzwyczai do dobrego...
UsuńBuziaki!
Du hast einen sehr hübschen "Wollspender". Die Leckerchen sind immer Pflicht. Die Wolle ist schön geworden. Fein, wenn man was von den eigenen Tieren anziehen kann.
OdpowiedzUsuńLG Ursula
Mein Hund liebt es, seine 5 Haare gegen etwas Schmeckhaftes zu tauschen. Ich muss also seine "Wolle" sammeln :-) Und wenn ich sie schon gesammelt habe...
UsuńLG
Dla mnie to jest niesamowite. Też myślę, o nitce z sierści mojego pieska. Bo ta sierść ma taką właściwość, że nawet jak się zabłoci, to gdy błoto wyschnie to natychmiast z niej spada.
OdpowiedzUsuńAle zastanawiam się też nad tym, co Ty teraz zrobisz z tą nitką? Masz jakiś plan?
A jakiego Ty masz pieska? Podrzuć, zgręplujemy raz dwa, ja psią czeszę tylko raz, to szybciutko idzie, te 8 deko to ze dwie godziny, a potem jednak dużo łatwiej jest prząść niż nieczesaną. Jak dłuższa, a nie chce Ci się jechać, to można na szczotkach, takie króciaki jak z mego (do 1,5 cm) nie bardzo się dają czesać szczotkami, bo zostają po prostu między igłami.
UsuńCo ja z nią zrobię? Dziś pytanie, dziś odpowiedź. Zaraz wrzucę!
So kurzes Fell kannst Du spinnen? Ich kann nur staunen. Der Strang ist genau so hübsch wie Dein Hund!
OdpowiedzUsuńLG Tanja
Es geht langsam, aber es geht. Die kardierete Wolle läßt sich besser spinnen. Das Garn ist doch sehr schwach. Ich habe gestern daraus die Fingerhandschuhe gemacht - ich habe sie gestopft, bevor mein Mann begann sie zu tragen:-)
UsuńLG
Nie wiedziałam że z sierści psa można coś zrobić poza wyrzuceniem do śmieci:) a u mnie tyle tego się marnuje;) no cóż człowiek uczy się całe życie.Jestem bardzo ciekawa co zrobisz z tej włóczki,pozdrawiam cieplutko Ania
OdpowiedzUsuńZaraz pokażę, co zrobiłam, skończyłam właśnie. Nie marnuj, na Boga dobrej wełny, to grzeje jak piec. Może Ci się wydawać, że masz jej tak dużo, mi sie też tak wydawało zanim zaczęłam zbierać, a tu widzisz - 80 g na rok. To koza kaszmirska daje więcej, a mój pies ma w końcu te 30 kilo. Jak masz tych kudłów za wiele, to ja chętnie wezmę :-)
UsuńJa też zbieram :) Moje piesy długowłose, więc mam łatwiej niż Ty. Mam już nawet upraną i czeka aż nabędę gremplareczkę, ehh trochę sobie poczeka.
OdpowiedzUsuńZajrzałam do ciebie na "To ja Aron" i powiedz mi, Twoje psiury to co jest? Bo ja takiego u siebie na podwórku zidentyfikowałam jako owczarka berneńskiego, a ludziska mówią, że to bernardyn. Mi się wierzyć nie chce, bo to psisko wielkie i w sumie słodkie, tylko kompletnie zmarnowane przez durne państwo, a taki bernardyn to się nie bardzo daje zmarnować. A kudły maja boskie. Daleko mieszkasz od mojej gręplarki?
UsuńGenialny pomysł:) Ja zbierałam sierść z mojego kota, ale nie umiałam jej przerobić w nitkę:((( Strasznie mi było smutno, że się nazbierałam i nic mi nie wyszło.
OdpowiedzUsuńPogłaski dla Twojego piesiątka!:))