Zostały mi z kolorowego sweterka, o tego, resztki. Z resztek miały być skarpetki, o takie:
Ich hatte, nachdem ich den bunten Pulli gestrickt hatte, diesen konkret, sehr viele bunte Reste. Aus den Resten wollte ich die Socken stricken:
No i skarpetki są, ale nie takie.
Na, ich habe Socken gestrickt, doch sind sie nicht so, wie oben.
A dlaczego? Bo mimo najszczerszych chęci nijak nie mogłam przepchnąć pięty przez wiewiórki - 48 oczek, nitka luźna, mocowana wewnątrz co 2 oczka. Najwyraźniej 48 oczek to za mało, żeby pięta przeszła.
Warum? Da ich keinesfalls meine Ferse durch die Eichhörnschen zwängen konnte - 48 Maschen, das Garn innen ist locker, jede zweite Mache befestigt. Vielleicht 48 Maschen sind zu wenig, um die Ferse dadurch zu zwängen.
Skarpetki na nóżkach, jeszcze przed praniem (dlatego oczka między drutami się nie wyrównały).
Die Socken auf meinen Füßen - noch vor dem Waschen (deswegen sind die Maschen zwischen den Nadeln so locker).
Zostało mi jeszcze niecałe 7 dag resztek. Chyba muszę zrobić jeszcze jedne skarpetki.
Es blieb mir noch fast 7 dag der Wolle. Vielleicht muß ich noch ein Paar Socken stricken.
Widocznie dziuplę zrobiłaś dla wiewiórek, a Ty zwinnaś, lecz nie wiewióra!!! A skarpetuchny i tak są urocze i Święty będzie miał w co upychać prezenty, choć, jak na prezenty powinny być większe, kapetki oczywiście:)
OdpowiedzUsuńMałgoś
Dzięki! O tak, powinny być większe, tak czy owak!
UsuńBuziaki!
Przepychanie pięty przez wiewiórki jest dość bolesne - tak przypuszczam.Nie dziwię się, ze wiewióry zwiały. :-))) Ale i tak zostawiły sympatyczne prążki. ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńZaraz, zaraz, chyba zaczynam rozumieć o co z tą piętą chodzi. Ty nie możesz przecisnąć pięty przez "cholewkę", a nie przez piętę, tak jak mi się wydawało! Wzory wrabiane zawsze wychodzą ciaśniej niż gładki ścieg. Ja mam na to jedną radę - część z wzorem wrabianym dziergam na grubszych drutach, a części nie wrabiane na cieńszych, tak żeby skarpetka była jednakowo szeroka. Tak właśnie zrobiłam w tych biało-brązowych w paseczki, gdzie wzór wrabiany był pod ściągaczem - ściągacz i wzór wrabiany robiłam na 3 mm, a resztę na 2,5 mm i to ciasno. Spróbuj, może Ci to pomoże?
OdpowiedzUsuńNo, o to szło. Ale już zaczęłam drugie. Jak nabiorę odwagi na kolejną próbę, spróbuję tak, jak piszesz. Dziękuję!
Usuńale fajne pasiaki !!! Szkoda, że wiewióry zagradzały Ci drogę :) ale fajne były :)
OdpowiedzUsuńTakie fajne zwierzaki i taki numer wywinęły. Ty masz grzeczniejszy zwierzyniec!
Usuńwieso sind die Socken nicht wie oben? Sorry aber ich steh grade auf dem Schlauch. Ansonsten sind das tolle Ringelsocken, die super zu dem Pulli passen. LG bjmonitas
OdpowiedzUsuńDie Stelle, wo es das Einstrickmuster gibt, war unelastisch und zu eng, um die (meine eigene) Ferse durchzuzwängen :-))))
UsuńLG
Szkoda że wiewiórki się nie zmieściły... ale i tak są fajskie... a gdyby z tych 7 dag, zostały Ci jeszcze jakieś resztki, takie bezsensowne, pozornie do niczego, to zawsze możesz wydziergać takie skarpetki
OdpowiedzUsuńhttp://www.ravelry.com/patterns/library/alpaca-sox-mini-socks
A to ładny pomysł!
UsuńOOOO, dzięki za ostrzeżenie! Właśnie mnie korciło, żeby wykończyć skarpetkę jakimś wzorkiem, a tu, proszę, nie muszę! Ba, nie powinnam :))))
OdpowiedzUsuńSzkoda wiewiórek, to fakt, ale skarpetki i tak są świetne. Kolory idealnie dobrane :)
Możesz i powinnaś, tylko nie tak durnowato jak ja!
UsuńDzięki za pocieszenie!
Ale jsou krásné i bez veverek :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚliczne skarpetki, bez wiewiórek także :) A wzorek pewnie wykorzystasz w innym projekcie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pewnie tak :-)
UsuńFajne skarpety:) Bez wiewiórek też są milusie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Dziękuję!
UsuńOj marudzisz wiewiórów nie mogło być bo żadnych orzechów po drodze nie zostawiłaś to jak tak na głodniaka miały tam siedzieć :))
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to Frasia napisała wszystko co trzeba :D
Uściski
Orzechów od groma było!
UsuńDzięki!
Dopiero po lekturze pierwszego komentarza zrozumiałam o co chodzi z przepychaniem pięty przez wiewiórki. Chyba pora na mocną herbatę, bo mi jakoś pomyślunek szwankuje... :)
OdpowiedzUsuń