Ungefähr vor einem Jahr hat mir Vlad'ka u.a. die Pilze für Rot- und Gelbfärben geschenkt. Die Pilze warteten ein ganzes Jahr und es hat sie nicht geschädigt. Ich habe irgendwo gelesen, daß die Rinde und Pilze nach einem Jahr noch wirksamer sind. Ich weiß nicht, was für Pilze es sind, ich vermute nur, daß es Dermocybe cinnabarina oder cinnamonea (die roten) und Gymnopilus (die gelben) sind, da sie dünn und zart sind.
Ani czesanka (BFL - to widać wyraźnie, po tych charakterystycznych karbikach, których ta wełna dostaje po zmoczeniu), ani włóczka nie były bejcowane, bo Vlad'ka dostarczyła mi kompletne zestawy do farbowania z odpowiednią ilością ałunu. Wszystko (prawie) zrobiłam według instrukcji od niej.
Sowohl den Kammzug, als auch das Garn habe ich nicht gebeizt, weil mir Vlad'ka komplette Farbsätze mit Alaun geschickt hat. (Fast) alles habe ich nach ihrer Anleitung gemacht.
Wrzuciłam do gara...
Ich habe die Pilze in den Topf hineingeworfen,...
Grzybki do żółtego/die gelbfärbenden Pilze |
... eingeweicht und ausgekocht:
Grzybki do czerwonego/ die rotfärbenden Pilze |
Ich habe den Kammzug (BFL) und das Garn (wieder die türkiche Wolle) eingelegt und mit den Pilzen gekocht.
Tu akurat czerwone grzybki./ Hier kochen die roten Pilzen. |
Wenn ich die Wolle aus dem Topf heraugenommen habe, habe ich vor Freude gehüpft, so schön sie war. Dann habe ich also den 2. Farbzug gemacht. Da es mir jedoch schwierig war, die Pilzbrösel aus der Wolle herauszuziehen, beim 2. Farbzug habe ich die Pilze in den Mull durchgeseiht und so mit der Wolle gekocht.
Kolorki znów wyszły cudne. Zlałam więc to, co zostało z obydwu kąpieli i zrobiłam jeszcze trzecie gotowanie, z którego kolor jest wprawdzie jasny, ale przepiękny. To ten w środku.
Die Farbtöne waren sehr schön. Ich habe also das, was mir aus den beiden Farbbäder geblieben ist, in einen Topf hineingegossen und noch einen Farbzug gemacht. Die Farbe ist zwar sehr hell, aber wunderschön - es ist die in der Mitte.
Na dole w świetle fleszy - od lewej dwa farbowania z czerwonych grzybków, od prawej dwa farbowania z żółtych grzybków, a w środku suma zlewek w kolorze, bo ja wiem, szampańskim?
Darunter ein Bild im Blitzlicht - von links zwei Farbzüge aus den "roten" Pilzen, von rechts die zwei Farbzüge aus den "gelben" Pilzen, und in der Mitte der Farbzug aus den Resten - wie kann man die Farbe nennen? Ein Champagnerton?
Trochę się bałam użyć czesanki z BFL, wiadomo - delikatna, lubi się sfilcować, a tu pranie, gotowanie, płukanie, ocet, znów pranie i ciagłe wyżymanie. Ale świetnie sobie poradziła, nic się jej nie stało. W sumie jest jej 350 g.
Ich hatte ein bißchen Angst gehabt, den BFL-Kammzug so im Topf zu färben, da die Wolle doch empfindlich ist, verfilzt leicht usw. und ich musste sie waschen, spülen, kochen, mit Essig behandeln, wieder waschen, und die ganze Zeit auswringen. Sie ist damit sehr gut zurande gekommen. Ich habe zusammen 350 g des Pilz-BFL-Kammzugs.
To chyba mój najpiękniejszy tegoroczny zestaw kolorów. Dziękuję kochana Vlad'ko!
Ich denke, daß es mein schönstes Farbset in diesem Jahr ist. Vielen Dank liebe Vlad'ka!
Piękne! Wszystkie razem i każdy z osobna. Zachwyca mnie to jak idealnie do siebie pasują te kolory. Zamierzasz w bliżej nieokreślonej przyszłości (czyli jak znajdziesz na to czas) wydziergać z tego coś wzorami wrabianymi?
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :).
Chyba tę czesankę sprzędę solo w przechodzące, a moteczki trzeba będzie dać do reszty moteczków i wymyślić coś cudnego wrabianego, ale już mi umysł odjęło od nadmiaru bodźców, muszę pomyśleć na spokojnie (jak się kiedyś uda) :)))
UsuńW mordę misia, jakie to cudne!! Ty się Kochana ciesz, że ja mam do tej Twojej stolycy szmat drogi, bo bym Ci je ukradła, normalnie bym Ci je ukradła i przerobiła na czapki i rękawiczki. Kolory wyszły bajeczne wprost, nie wiem, który ładniejszy, nie mogę się zdecydować :) Farbuj dalej, masz talent, wyczucie i chyba Ktoś na górze Ci chce wynagrodzić te dni świra, których doświadczasz ostatnio :) buziam !!
OdpowiedzUsuńTe są cudne! Ale to nie moja, to Vlad'ki zasługa! Moje tylko ręce. Nawet żółty taki, że mogę pokochać (a mnie żółty pokochać trudno). Na szczęście jednego garba właśnie zrzuciłam (ksiązkę odesłałam przetłumaczoną przed chwilą, to znaczy przed chwilą odesłałam), może będzie łatwiej pokonać resztę garbików :))) Gdybym miała zapanować tylko nad "świrskim dniem", byłoby łatwiej, najgorsza jest w tym wariactwie terminowa robota, która wymaga skupienia:(
UsuńNo proszę a ja dzisiaj na grzyby się wybieram :) Nazbieram jak leci wszystkie jakie mi wpadną w ręce i będę suszyć może zimą znajdę więcej czasu :(
OdpowiedzUsuńNo i książkę kupiłam na Amazonie wyjdzie minimalnie taniej ale mogę czekać do 15 listopada - może i dobrze bo czasu nie mam a gdybym takie cudo dorwała to nie wiem jak by się skończyło :))
Oczywiście nie muszę pisać bo wiesz, że kolory cudne :D
Uściski
Oni tylko straszą, że tak długo ślą. Zaraz dostaniesz i dopiero będzie! Mnie tak ręce swędzą, a nie mogę, gruszki i pigwy czekają. I rękawy!
UsuńWas es nicht alles gibt. Pilze die Färbequalitäten haben!!! Dein BFL-Kammzug ist der Hammer. Das wird bestimmt ein Garn mit einer tollen Farbgebung! LG bjmonitas
OdpowiedzUsuńDanke. Ich muss eine Weile finden und sogar ein bisschen zu spinnen - der Kammzug gefällt mir so gut!
UsuńLG
A cóż to za cudowne grzybki, które mają taka moc barwienia ?
OdpowiedzUsuńMoże my w lesie zbieramy te niewłaściwe, co ? ;-))))
Wiesz co, to już nudne, to Twoje farbowanie, ciągle Ci ładnie wychodzi, kolorki zadziwiają mocą, no i co ja mam pisać, znowu, że mnie powaliło ku dołowi i chylę czoło ? Znowu ? ;-)))
A... i znowu chyba mój mail trafił do spamu. :-)
A właśnie Vlad'ka napisała, że grzybki to są Cortinarius, i jedne, i drugie. Nie zawsze wychodzi, mam jeszcze dwa wpisy, w których nie wychodzi. Te kolorki zresztą bardziej Vlad'ce wyszły niż mi, bo dostałam od niej do nich zestawy i instrukcję, więc tylko na głupa robiłam, co kazała :)))
UsuńMail nie trafił do spamu, ale w sprawie orzechów i tak nie pomogę, bo g... wiem, a dopiero chwilę temu odesłałam przetłumaczoną ksiązkę, która miała termin na jutro. Ja oprócz remontu, szpitala, weczków dla teściowej itd mam jeszcze pracę, którą muszę zrobić w domu, w którym wszyscy maja do mego czasu większe prawa niż ja sama :(
Ok, nie ma sprawy. Mnie chodziło tylko o to, jak długo i czy w ogóle można trzymać zagotowane, a raczej wygotowane łupiny, tzn dobro z nich.
UsuńDzięki.
Rozumiem, że Vladka te grzyby jakoś specjalnie jeszcze preparuje i suszy na drogę, czy późniejsze barwienie, tak ?
Pchnęłam do cię rano dwa maile w sprawie tego, co znalazłam o orzechach, w nocy już odpadłam.
UsuńNie, Vladka grzybki po prostu suszy, a ja od niej dostałam dwie torebeczki, z jednymi i z drugimi grzybami, a do każdej torebeczki był dodatkowo dosypany ałun, czyli kompleciki: grzybki plus proszek. Z czego własnie wnoszę, że ona stosuje bejcowanie bezpośrednie, a nie przed farbowaniem. I do tego dostałam instrukcję obsługi mailem, nie było w niej na ile wełny, ale do diabła debilem nie jestem, żeby mi co do przecinka pisać. Poza tym ode mnie zalezy, czy chcę jaśniejszy kolor (wtedy farbuję więcej wełny) czy mocniejszy (wtedy wełny mniej). Tych grzybków naprawdę dużo nie było, najwyraźniej są wydajne jak piorun.
Faktycznie kolorki wyszły przepiękne :)) Szczególnie ten delikatny w środku.... :))
OdpowiedzUsuńTeż mi się, skubany, podoba!
UsuńPięknie, bo cóż tu innego można powiedzieć. No naprawdę, kolory są cudne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńNajpiękniejsze landryneczki świata. Zachwycam się!!! Ileż to matka natura ma nam do zaoferowania i jak niewiele osób umie wykorzystać te dary. Masz prawdziwą radochę z tego farbowania grzybkami!!!
OdpowiedzUsuńMałgoś
To akurat dzięki Vlad'ce! Ale bardzo mi sie podobają!
UsuńTeż bym skakała z radości, bo kolory są prześliczne i piękne są przejścia dzięki temu potrójnemu farbowaniu!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ich hoffe, Du trennst diese herrliche Farbkombination nicht. Die Mühe hat sich gelohnt!
OdpowiedzUsuńLG Tanja
Keinesfalls! Zusammen sind sie am schönsten!
UsuńLG
oh, liebe aldona,
OdpowiedzUsuńwas für wunderschöne zarte farben, einfach traumhaft.
bin sehr begeistert.
ein liebes grüßle sendet dir flo
Vielen Dank! Morgen schreibe ich an Dich. Heute musste ich ein Buch zu Ende führen und hatte keine Zeit sogar zu essen :(
UsuńLG
Oóóó! Raduji se s tebou! Je to velikánská nádhera! Jsem šťastná, že se ti to takto krásně povedlo. Ani jsem tě neotrávila, viď :-)
OdpowiedzUsuńLatinský název těch červených hub je Cortinarius semisanguineus. Ty hnědé budou asi příbuzné. Vypadaly stejně, jen ze spoda byly žluté. Letos bohužel houby nerostou. Je moc velké sucho. Ale i tak je čím barvit. Všechno krásně kvete a plodí. Vždycky se něco vhodného najde.
Těším se, až z té nádhery upleteš nebo utkáš něco pěkného. Posílám pozdrav do Varšavy. Hezké dny!
To dzięki Tobie takie są piękne! U nas jest wilgotno i pewnie są grzyby, ale nie mam czasu nawet tu blisko do lasu pójść.
UsuńJeszcze raz dziękuję!
Die Farben sind wunderschön geworden.
OdpowiedzUsuńSo zart und pastellig. Toll!
LG Ursula
Vielen Dank!
UsuńLG
Faktycznie cudne - wszystkie!
OdpowiedzUsuńNoooo, że sie wypowiem nieskromnie. Ale to Vlad'ki zasługa :)
Usuń