sobota, 7 września 2013

Pseudocebulka

Małgosi podobała się wełna farbowana łuskami cebuli. A ja boję się sprezentować komukolwiek cokolwiek farbowanego roślinnością, bo nie wiem, jak trwały będzie kolor. Zrobiłam więc Małgosi "pseudocebulkę". Tyle to znaczy, że próbowałam odrobić tę samą kolorystykę tylko tradycyjnie, trwałymi barwnikami.
Meine mit Zwiebelschalen gefärbte Wolle gefiel Małgosia sehr. Ich hatte aber Angst, die naturgefärbte Wolle ihr zu schenken (nicht lichtecht usw.). Ich habe also für Małgosia ein "Pseudozwiebelchen" gesponnen - ich versuchte ähnliche Farben mit den klassischen, haltbaren Farbstoffen zu erreichen.


Pseudocebulki było mniej więcej 180 g i 570 metrów (3-ply, navajo). Wyszła jaśniejsza niż prawdziwa cebulka i nie wiem, czy nie ładniejsza. Małgosi się podoba.
Ich habe ca. 180 g/570 m (3-ply, navajo) gesponnen. Das "Pseudezwiebelchen" ist ein bisschen heller als die mit Zwiebel gefärbte Wolle und die neue gefällt mir besser. Małgosia hat das Garn auch gern.

Poniżej krótka historia jej powstawania (włóczki, nie Małgosi).
Darunter die kurze (Vor)geschichte der "Pseudozwiebelchen".

Farbowanie
Das Färben


Po wysuszeniu
Getrocknet



Przędzenie, a właściwie skręcanie.
Spinnen, oder eher Zwirnen


I nie dam już rady dziś napisać ani słowa (ale o tym kiedy indziej), więc pozdrawiam tylko wszystkich serdecznie.
Ich schaffe heute kein Wort mehr zu schreiben (darüber schreibe ich aber ein andermal), also grüße ich nur alle herzlichst.

13 komentarzy:

  1. Schöne Step by Step-Bilder! Ich wünsche dir ein erholsames Wochenende mit viel Entspannung. LG bjmonitas

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się że Małgosi się podoba, bo jest cudna, mnie też się bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana pseudocebulka wprawiła mnie w zachwyt i ze szczęścia machnęłam wiersz Dla Ciebie, bo gdyby ktoś mógł zobaczyć moteczki z metkami Finextry i maleńkimi owieczkami i jeszcze Orderem Krzywego Uśmiechu, to też oszalałby ze szczęścia. Ta dziewczyna zasługuje na pomnik, ale póki co sławię Ją wierszem(tak jak potrafię).
    Fragment ujawnię, a reszta jest w gestii obdarowanej.
    PS możesz usunąć moje wypociny zrozumiem.


    Jest Taka dziewczyna,
    cud malina i jeżyna,
    co kocha uszczęśliwiać
    i można ją za to podziwiać,
    bo dla czyjegoś uśmiechu
    choć zajęta, to w pośpiechu,
    jeszcze zrobi farbowanko
    nawet pseudocebulanko!!!
    Osóbka z niej bardzo zwinna
    i nieprzeciętnie uczynna!!!

    Małgoś ta co bloga boi się założyć.
    Całusy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosia, a znasz kogoś, kto nie lubi hymnów na własną cześć? Tak mówił? Kłamie!

      Usuń
  4. Pseudocebulka wyszła super! I muszę powiedzieć, że podoba mi się na każdym etapie od czesanki do gotowej nitki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ta w istocie była pod tym względem uprzejma:)))

      Usuń
  5. Prawdziwa cebulka, nie jakieś pseudo.
    Czy Małgosia pochwali się dzianinką ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będziemy Małgosi przymuszać, jak zechce, to się pochwali.

      Usuń
  6. Od pierwszego zdjęcia do ostatniego - mniam!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo apetyczna cebulka od początku do końca:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń