niedziela, 14 stycznia 2018

Moje ci one...

Zrobione jeszcze w grudniu. Z wzorem podciągniętym z Ring of Roses Dropsa.
Ich habe die Socken noch im Dezember gestrickt, mit dem von Drops geklauten "Ring of Roses"-Muster.


Wcale nie miały być moje, tylko za szczupłe mi wyszły, dokładnie jak na moją stopę.
Sie sind gar nicht für mich gestrickt worden. Ich habe sie jedoch zu eng gemacht, genau so wie für meinen Fuß.


I całkiem dobrze służą.
Und sie dienen bei mir ganz gut.

Pozdrawiam wszystkich!
Liebe Grüße!

8 komentarzy:

  1. Mów prawdę ! Od razu dla siebie robiłaś, a tam gadanie o tym, że dla kogoś. :)
    Świetne są.
    Czy Ty masz kozaki o 2 numery większe dla takich skarpet ? :)

    Pozdrawiam gorąco, bo mróz za oknem. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Die Socken sehen so klasse aus. Die würde ich nicht hergeben (lach).
    Viele liebe Grüße
    Ursula

    OdpowiedzUsuń
  3. Ganz tolle Socken!!!
    Lieben Inselgruß
    Kerstin

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i jak dobrze, że czasem coś wyjdzie Tobie za szczupłe:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Da man sagt, "alles hat seinen Sinn" passen nun die Socken und sie sehen wie ein Wunderwerk aus. Einfach nur herrlich. Liebe Grüße

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest niezły patent, żeby takie śliczne skarpety zrobić za wąskie :-) Jakbym jakimś cudem wydziergała takie wzory to za skarby bym ich nie oddała nikomu :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne stopo grzejki, dobrze ,że wyszły takie akurat inne większe zawsze przecież możesz zrobić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam co z tego, że wyszły za małe masz pretekst do zrobienia następnych a jak się znowu przydarzy mniejszy rozmiar to przynajmniej do końca zimy zimno Ci nie grozi :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń