środa, 22 listopada 2017

Cuda, cuda...

Wygrałam candy. U e-wełenki. I nawet półtora dnia nie trwało, zanim dostałam skarby, które wygrałam.
Ich habe Candy gewonnen, bei e-wełenka. Und ich habe ich meinen Gewinn blitzschnell bekommen.


Mam ich zdjęcie (nietkniętych) tylko dlatego, że nie zdążyłam go zgrać z aparatu i wymazać, zanim padł mi twardy dysk. A stało się to chwilę później. Ale nie ma tego złego... Bo brak warsztatu pracy generuje nieco wolnego czasu (który oczywiście teraz trzeba odrobić wraz z tym straconym w wykonanej pracy na dysku, z którego nic się ponoć nie da odzyskać). I nie mogłam się powstrzymać, od razu chwyciłam jedną z tych czterech mieszanek, konkretnie , chociaż inne mogły się wydawać bardziej szlachetne. I uprzędłam singielka. Długa przerwa w przędzeniu jednak odbiera wyczucie, bo mniej więcej w połowie zorientowałam się, że tak naprawdę powinnam tę mieszankę raczej prząść techniką właściwą dla jedwabiu. Ale cóż, nie szkodzi.
Ich habe das Bild nur deshalb, daß ich nicht geschafft habe, es aus dem Fotoapparat auf meine PC-Festplatte verlegen, da die Festplatte schon im nächsten Moment kaput war. Jedes Böse bringt jedoch sein Gutes. Ohne Werkstatt kann man nicht arbeiten und hat ein bißchen Freizeit (zumindest in diesem Moment). Ich habe also gleich nach einem der Päckchen gegriffen (diese), obwohl die anderen edler wirkten. Ich habe die Mischung worsted versponnen, jedoch bei der Arbeit habe ich zum Schluss gekommen, daß ich sie eher mit Seidentechnik spinnen sollte.  


A potem skręciłam singielka w trójnitkę navajo (i to był błąd, bo trzeba było zwykłą trójnitkę zrobić).
Dann habe ich das Garn dreifach gezwirnt (navajo) (das auch war mein Fehler, ich sollte sie ganz normal dreifach verzwirnen).


Pocieszyłam się jednak, że przynajmniej pięknie zrównoważona nitka mi wyszła.
Sowieso habe ich den schön ausgeglichenen Faden bekommen,


I w takich parametrach, jakie najbardziej lubię: 125 m/50 g.
... die meine beliebten Kennwerten hat: 125 m/50 g.

I piszę o tym nie dlatego, że to jakiś wyczyn. Nie. Rzuciłam się na tę paczuszkę jako pierwszą, bo czesanka miała piękny kolor, nieokreślony, ale nie biały. A potem to już się tylko tym kolorem zachwycałam, bo on się zmieniał zależnie od rodzaju i kąta padania światła od jaśniutkiego ecru przez kość słoniową po jasny odcień morelowy, a nawet lekko różowy. I nie jest to jedyny czar tej czesanki. Nie wiem, jak e-wełenka to wymyśliła, ja bym nie wpadła na taki zestaw składników (50% wełna Corriedale, 25% włókno miętowe, 12,5% bambus i 12,5% tencel), ale nitka ma jedwabny połysk i tę typową dla jedwabiu "ciężkość", mimo że przecież połowa to wełna! I na pewno nie jest to czesanka dla początkujących. Po tej przerwie nie było mi wcale tak łatwo sobie z nią poradzić. Ale nitka jest ładna, a i doświadczenie cenne. Gdybym miała do wyboru tę czesankę albo jedwab, to niewykluczone, że zdecydowałabym się właśnie na nią, bynajmniej nie ze względu na cenę.
Es ist keine spezielle Leistung und nicht das ist hier wichtig - die Mischung ist eigenartig. Ich habe sie als erste genommen, da sie interessante, undefinierte Farbe hatte, die sich je nach Licht verändert. Der Faden hat dazu den "seidigen" Glanz und "Schwergewicht". Ich weiß nicht, wie e-wełenka die Mischung (50% Corriedale, 25% Minze, 12,5% Bambus i 12,5% Tencel) ausgedacht hat, es gefällt mir jedoch sehr gut, vielleicht besser als Seide. 

5 komentarzy:

  1. Ona ma przepiękny kolor ! W moteczku ślicznie wygląda, a pewnie w dziennym świetle jeszcze lepiej.
    Candy oczywiście gratuluję i ciut 'zazdraszczam', ale było wyjątkowe, więc wyjątkowi mogli zostać obdarowani. ;-) Kręci mnie w brzuchu ciekawość, co do tej mięty. Aż mam głupie pytanie, czy może... pachnie ? :D
    Dysku współczuję, bo to i nerwy i wydatki. :(
    Przyjemności w kręceniu i mizianiu innych cukiereczków od Kariny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strata dysku zawsze boli...
    Ale chociaż te wełenki na pocieszenie ;) bardzo ciekawy skald, zdecydowanie. I pięknie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wie schön dich wieder hier zu lesen, liebe Aldona,
    glückwunsch zu deinem gewinn, ein schönes fädchen hast du gesponnen.

    ein liebes grüßle zu dir und den "Willi ;-)
    flo

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widać, byś wyszła z wprawy, to chyba tak jak z jazdą na rowerze :). A co miałaś na myśli mówiąc o "technice właściwej dla jedwabiu"?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zamawiałam to mieszanie to ta "mięta" właśnie mnie kolorem urzekła - tylko zdjęcia w internecie jedno a rzeczywistość swoje. Nie jest to dokładnie to czego się spodziewałam ale i tak wygląda ciekawie. Oby reszta okazała się równie godna uwagi :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń