niedziela, 15 listopada 2015

Ta jesień mnie wykończy...

Czasu brakuje mi na wszystko, niesprzyjające życiowe wydarzenia się mnożą jak króliki, a nawet jeśli zdarzy się jakieś sprzyjające, to w niesprzyjającym momencie. Co to za rok!
Ale coś tam robię.
W czerwcu zaczęłam robić dla siebie sweter, nawet grubaśną włóczkę kupiłam z zamiarem, że zrobię go w trzy dni i nie będę chodzić goła tej zimy (bo bosa to już na pewno nie!). Zrobiłam w trzy dni, tylko dwa z nich były czerwcowe, a jeden pod koniec września.
Es fehlt mir Zeit für alles mögliche, widrige Umstände häufen sich, und wenn manchmal auch etwas günstiges vorkommt, dann geschieht es in einem ungünstigen Moment.Was für ein Jahr!
Sowieso stricke ich und spinne ein bißchen.
Im Juni habe ich begonnen einen Pullover für mich zu stricken. Ich habe das dicke Garn  mit der Absicht gekauft, den Pulli nicht mehr als drei Tage lang  zu stricken und im Winter nie mehr "nackt" ("barfuß" habe ich keine Chance) zu laufen. Ich habe den Pulli wirklich drei Tage lang gestrickt, zwei Tage im Juni und ein am Ende September.


Poniżej widać: gotowy korpusik z czerwca czekał na rękawki z września. Sweter jest z głowy, czyli z niczego. Tak, golf miał być taki wielki, a rękawy przykrótkie. Już się sprawdził w noszeniu, ciepły.
Darunter sieht man (frau): der fertige "Rumpf" wartete auf die Ärmel. Für den Pulli hatte ich keine Vorlagen, ich habe ihn selbst ausgedacht. Ja, der Rollkragen sollte so groß sein, und die Ärmel ein bißchen kürzer. Ich trage inh gern. 


Sezon na przetwory się kończył, w czymś je trzeba było ekspediować, więc znów poszyłam torby, bo stare się zużyły.
Auch meine alten Taschen sind schon abgenutzt. Ich musste also neue zumindest für das Hauseingemachtes für meine Schwiegermutter nähen.


I jeszcze torebeczkę nie wiadomo na co. Tak z rozpędu...
Und in einem Zug noch eine Minitasche wer weiss wofür...


Wykończyłam też wszystkie swoje resztki skarpetkowe ze streczem - powstały dwie pary:
Ich habe auch alle meinen SoWo-mit-Stretch-Resten verbraucht, für die zwei Sockenpaare :





Powstały też jeszcze dwie pary resztkowców dla pewnego uroczego małżeństwa .
Damskie, trochę przewrotne.
Es sind auch zwei Restesockenpaare für ein durchaus reizendes Ehepaar entstanden.
Die Frauensocken:


I męskie: klasyka, mężczyźni wolą jednakowe.
Die Maennersocken sind klassisch, Die Maenner ziehen eher zwei gleiche Socken vor.


I tak skończył się wrzesień. Październik zaczął się upiornie, ale lepiej o tym nie pisać. Co udało mi się zrobić, pokażę (mam nadzieję) następnym razem.
Damit ist der September zu Ende. Der Oktober ist bei mir mit einem furchtbarem Ereigniss begonnen und ich möchte daran gar nicht denken und bestimmt nicht schreiben. Was neues ich im Oktober gebastelt habe, zeige ich in wenigen Tagen (so hoffe ich).


12 komentarzy:

  1. Liebe Aldona, für die schwere Zeit wünsche ich dir ganz viel Kraft! Der Rolli ist sehr schön geworden. Er wird dir bestimmt gute Dienste leisten, wenn es kalt wird. Deine Sockenparade ist auch gelungen sowie auch deine Taschen. LG Bianka

    OdpowiedzUsuń
  2. O... jakże tęskniłam !
    Dobrze, że mimo niesprzyjających okoliczności (oby już koniec kłopotów, czego życzę) odreagowywałaś dziergając i szyjąc. Skarpety oglądane na blogach, to mój wyrzut sumienia (już u Karinki pisywałam w ten sposób, a ciągle prawda). Torby fajne, w szczególności ta, 'do niczego'. A swetrem mnie przeraziłaś. Aż taką zimę zapowiadają ? Kurcze, powinnam emigrować ! Brrr... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima ma być ciepła! Więc poszłam w swetrach dalej... W skarpetkach, kurka, też!

      Usuń
  3. Sehr schöne Sachen sind entstanden auch wenn nicht alle so läuft wie es soll. Irgendwann wird alles wieder gut.
    LG Sheepy

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że na srogie mrozy jesteś już przygotowana :)). A podobno zima ma być łagodna w tym roku :). Sweter świetny - wygląda na bardzo ciepły i przytulny. Nowe torby i skarpety też się zawsze przydadzą :).
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweter już bardzo lubię, ciepły, można się "wciągnąć" w golf, przy zmywaniu garów nie moczę rękawów - idealny do szwendania się po domu. Do ludzi to w nim nie wychodzę. Ale do ludzi to ja w ogóle rzadko wychodzę :-)

      Usuń
  5. Nie wiem co się dopadło ale niech już odpuści bo tęskno mi :D
    Ciepły sweter rozumiem jak najbardziej ale nie rozumiem tych gołych rączek może przez to, że ja nawet sypiam w wełnianych rękawkach i sama myśl o gołych rączkach mnie poraża.
    Torby rzecz przydatna ale ten materiał no cudny !!! szukam obiciówki do starej prawie 100-letniej sofy oba materiały by mi pasowały i wzorem i kolorem - piękne są :)
    O skarpetach nie piszę bo znasz moje zdanie - nigdy za wiele :D
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, ja wciąż stoję przy garach, a te trzeba w kółko myć (mała kuchnia) i jeśli sweter ma pełnowymiarowe rękawy, wciąż ich końcówki mam mokre (suszarka w szafce nad zlewem, trzeba podnieść łapy do góry) - dlatego lubię przykrótkie rękawki.
      A duża ta twoja sofa?

      Usuń
    2. Oj gary to do zmywarki wciskaj nawet jak kuchnia za mała to wywal szafkę i wstaw ten wynalazek - szkoda życia na mycie garów :))
      Sofa niestety dość sporych rozmiarów :(

      Usuń
  6. Super sweterek i torby extra!

    OdpowiedzUsuń