Jak szalona próbuję zmniejszyć zapasy w kartonach, ale... Po co ja to robię? To przecież tylko przekładanie z kartonów z czesanką do kartonów z nićmi, a kartonów jest wciąż tyle samo.
Tym razem rzuciłam się na zrobione przez siebie w marcu 2013 batty. Nawet próbkę wtedy sprzędłam i wydziergałam, więc to nie ciekawość popchnęła mnie do roboty, tylko ten pęd naprzód i do nikąd. I powstały:
Ich versuche wie verrückt die Vorräte in meinen Kartons zu reduzieren, doch... Wozu ich das mache? Ich lege alles doch einfach aus einem Kammzugskarton in einen Garnkarton um, die Zahl der Kartons ist aber die ganze Zeit gleich.
Diesmal habe ich die im März 2013 selbstgemachten Batts versponnen. Damals habe ich auch eine Spinn- und Strickprobe gemacht; die Neugier stiftete mich also diesmal zur Arbeit nicht an, sondern vielleicht... ein Herdentrieb. Jetzt habe ich also:
dwa motki tweedowej nitki: 330 m/85 g i 282 m/75 g, w sumie: 612 m/160 g/, 2-ply. Skład: 78% wełny Shropshire, 14% alpaki, 8% wyczesów jedwabnych (silk noil).
zwei Stränge des Tweedgarns: 330 m/85 g und 282 m/75 g, insgesamt: 612 m/160 g, 2-ply (75% Shropshirewolle, 14% Alpaka, 8% Silk Noil).
W singlu chyba było lepiej:
Als Singlegarn sah das Garn vielleicht besser aus:
Nie wiem, co z tego będzie i czy cokolwiek z tego powstanie, jeśli nadal będę tylko przerabiać wełnę na wełnę.
Ich weiss nicht, was daraus wird und ob es überhaupt etwas daraus wird, wenn ich weiterhin nur die Wolle in die Wolle verarbeiten werde.
Spoko, zabierz się tylko za tkanie i nagle te wszystkie tony wełny okażą się zbyt mikre ;P
OdpowiedzUsuńAle poza tym łączę się z tobą w bólu, motki leżą w jednym kartonie, czesanki w drugim a ja ciągle tylko dokładam tam nowe :/ Moja mama ostatnio ma na szczęście szał dziergania więc trochę mi pomaga w rozładowaniu tego korka :/ Ale to i tak za mało ;|
Zabrałabym się, ale nie wiem, o co w tym sprzęcie chodzi, a nie mam czasu na przebrnięcie tony literatury :-) No i gięcie stalowych haków ciężko mi idzie :-)
UsuńCzas na przerabianie nitek też przyjdzie ... kiedyś. Wtedy co prawda w kartonach zrobi Ci się luźniej, ale za to w szafie może zacząć brakować miejsca :)).
OdpowiedzUsuńHłe, hłe :-) Szafę własnie systematycznie opróżniam (z powodu wzrostu tylnej części ciała!), więc jest nadzieja!
UsuńO nie zgadzam, się, po pierwsze 100g włóczki zajmuje mniej miejsca niż 100g czesanki, a po drugie od włóczki to już tylko krok do udzergu więc jest postęp. A włóczki są prześliczne zwłaszcza że bardzo kocham takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tylko u mnie do udziergu jest niestety bardzo długi krok! Siedmiomilowy chyba :-)
UsuńEine sehr effektive Methode zur Verarbeitung ist weben- hast du das schon mal versucht?
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße,
Anne
Doch! Ich habe das versucht, sogar einen neuen-alten Stuhl gekauft und damit... abgeschlossen, leider :-). Wegen des Zeitmangels!
UsuńLG
Mir gefällt das Garn sehr gut vor allem weil es so ein wenig tweedig daherkommt. Vielleicht benötigst du noch mehr Wollvorräte, um dann zu wissen was daraus werden kann. LG bjmonitas
OdpowiedzUsuńMit der Vorstellung, dass ich noch mehr Wollvorräte sammeln hätte, hast Du mich wirklich erschrocken :-)
UsuńLG
Po co robisz ? Bo coś robić musisz. :-))) Zawsze możesz coś innego, ale po co ? :-)))
OdpowiedzUsuńFajna wełenka. Z tej ilości już konkretniej można coś stworzyć.
Pozdrawiam
Ale, jak Boga kocham, ja mam co robić. No, nie zawsze tak było, że na biurku robota czeka, ale ostatnio owszem, leży i prosi o rękę. A mnie dopadł jakiś obłęd, że muszę wyprząść te stare farbowanki :-) Może to już czas do psychiatry się udać ?
UsuńCudowne rzeczy robisz Kochana...i musisz bo bez Ciebie i Twojego przędzenia nie było by na tym świecie już tak samo...tak więc rób Kochana rób!
OdpowiedzUsuńNo i ciepło mi się koło serca zrobiło! Dziękuję!
UsuńJa się podpisuję pod Asią (Jot Ha) poco znajdować sobie zajęcia jak można prząść - ja też niekiedy przędę w celach relaksacyjnych bez konkretnego pomysłu.
OdpowiedzUsuńA skoro masz pomidory na tapecie (tak sądzę) to od przetwórstwa miła odskocznia :))
Uściski
Ja się obawiam, że dla mnie motek włóczki jest już gotowym produktem i jeśli chodzi o przędzenie, to mnie wszelki pragmatyzm opuszcza. Tak też mam z przetworami na zimę. Nikt w tym domu dżemów nie jada, a ja już zrobiłam ze 60 słoików. Jak widzę wiśnie po 2,50 zł, to nie mogę się oprzeć, machinalnie kupuję 4 kilo i przerabiam, klnąc samą siebie pod nosem za głupotę. Tylko na dżem to ja mam zbyt: teściowa, koleżanki wezmą ode mnie każdą ilość, więc mi nie zalega. A kartonów z wełną tylko przybywa...
Usuńliebe aldona,
OdpowiedzUsuńwas für ein wunderbares garn das geworden ist.
die farben, hmmmmmmmmmm, traumhaft schön, so tweedtisch, grins. das mag ich besonders. dann noch mal alpaka und seide, mehr geht nicht.
ich beneide dich, es ist wirklich eine kunst, so spinnen zu können.
ich wünsch dir einen schönen entspannten sonntag.
ein grüßle sendet dir, bitte auch an "willi ;-)
flo